Weźmy pod lupę pierwszy lepszy kiosk. Za szybą prezentują się magazyny dla pań, które ukazują piękne kobiety w rozmiarze XS lub O. Wszystkie są chude, wyphotoshopowane i koniecznie w pozie "jestem sexy, patrz na mnie".
My wszystkie zwyczajne kobiety patrzymy na te cuda. Patrzymy i po cichu zazdrościmy. Urody, pięknych ust, błyszczących włosów, delikatnych rysów twarzy, cery bez mankamentów i ciała a'la doskonałe . Wpatrujemy się pustym wzrokiem w te wytwory programów komputerowych, przez które, dajemy się wpędzać w nieuzasadnione kompleksy. Bo co sobie myśli dojrzała kobieta, gdy patrzy na cudną niewiastę z twarzą anioła i ciałem modelki? Jestem brzydka! Dlaczego? Bo nie mam takiego super płaskiego brzucha, niezwykle smukłych ud, tali osy i błysku w oczach. Mówiąc w skrócie myśli, że jest gruba!
Dlaczego chcemy być chude? Bo przyszła moda rodem z "juesej" (USA), która wbija nam do głów, że chude jest piękne. Chudość promują projektanci mody, a modelki się pod tym podpisują i jedzą liść sałaty, względnie jedną marchewkę. Piszczące wokalistki prężą coraz chudsze ciała w nędznych klipach, z których wylewa się tandetna erotyka. Trendom chudości poddały się aktorki, prezenterki publicznych telewizji, że o komercyjnych nie wspomnę. Na każdym kroku jak mantrę powtarzają nam schudnij, schudnij, schudnij...I w końcu zaczynamy wierzyć, że będziemy fajnie dopiero wtedy, gdy zejdziemy do rozmiaru "O". Kobietom robi się wodę z mózgu publikując pseudo diety cud "jak schudnąć w 30 dni", "bądź szczupła na wiosnę w 7 dni", "zmieść się w sukienkę w 3 dni". Na kolejnych zaś stronach tych samych gazet pojawiają się obszerne artykuły na temat bulimii i anoreksji. I jak tu nie zwariować? Cała ta propaganda zalewa nas ze wszystkich stron.Dla kogo tak naprawdę stroją się kobiety? Dla kogo chcą być piękne, chude i seksowne? Po co to robią? Może po to, żeby wzbudzić zainteresowanie w mężczyznach, by ci mijając je na ulicy patrzyli pożądliwym wzrokiem a może, żeby czuć się dobrze samej ze sobą, czy po to żeby inne kobiety zazdrościły?? Obalmy stereotypy - większość panów woli kobiety, które nie przypominają wieszaka naciągniętego skórą. - Takie kobiety wyglądają niesmacznie, mało apetycznie, a seks z nimi nie jest przyjemny. Co innego kobieta, którą jest za co złapać. Brzuszek, nóżka, do takiej człowiek aż chce się przytulić! - twierdzi Łukasz z Radomia. - Prawda jest taka, że facet nie pies, na kości nie poleci.
Każda cywilizacja, kultura i zakątek świata ma swój kanon piękna. Małe stopy, długie szyje, duże biodra - kanony piękna są różne. W Europie piękne były niegdyś rubensowskie kształty, a dziś króluje lansowanie chudości - za tę modę wiele osób obwinia Twiggy. Wciąż w świadomości wielu kobiet króluje mit, że szczupła kobieta jest bardziej zadowolona z siebie. Bzdura! Te kobiety również mają kompleksy, niekoniecznie muszą one dotyczyć wagi, ale na przykład oczu, nosa, nóg, stóp, dłoni... Wbrew pozorom szczupłe panie też mają celulit, rozstępy, brak pewności siebie i niską samoocenę. A jak postrzegają kobiety panowie? Wystarczy przejrzeć kilka magazynów dla mężczyzn. W nich kobiety są krągłe, eksponują wydatne piersi i jędrne pośladki. Nie ma mowy o suchotnikach!
Na szczęście nie wszyscy dają się ogłupić otumaniającym trendom. Przełomem była kampania jednej z serii kosmetyków, w której radosne kobiety, w rozmiarach 36-42 bez zażenowania pokazały się w bikini. I co, były grube, brzydkie, tłuste?! Wręcz przeciwnie! Były naturalnie piękne. Bez photoshopa, wydętych ust, silikonowych cycków i ud po liposukcji. - Nigdy nie chciałabym byc chuda. Wraz z chudością odeszłaby część mnie - mówi jedna z radomianek, która całe życie ma krągłe kształty i na brak powodzenia nie narzeka. Mimo że świat celebrytów rządzi się swoimi prawami, wśród nich także znajdziemy osoby, które nie poddają się hollywodzkiej modzie w rozmiarze "0". Jennifer Lopez, Jak powiedziała w jednym z wywiadów Katarzyna Grochola: "Ja mam pretensje do mężczyzn, którzy lubią mężczyzn, którzy zajmują poczesne miejsce w świecie mody, że to, co było atrybutem kobiecości, czyli brzuch, pośladki, biodra, piersi zmniejszyli do rozmiarów niedorozwiniętego chłopca".
I co Wy na to?
