Jacek Malczewski urodził się w Radomiu 14 lipca 1854 roku i tutaj spędził 13 pierwszych lat swojego życia. - W 1867 Jacek wyjeżdża do Wielgiego – majątku spowinowaconych z Malczewskimi Karczewskich, gdzie wraz z kuzynami, pod okiem Adolfa Dygasińskiego – znakomitego przyrodnika i humanisty, miał przygotowywać się do nauki w Krakowie – mówi Paulina Szymalak-Bugajska, kierownik Działu Sztuki Muzeum im. Jacka Malczewskiego. - Czteroletni pobyt w podradomskiej wsi wywarł znaczący wpływ na przyszłego artystę. Pejzaż z okolic Wielgiego, do którego Malczewski będzie wielokrotnie powracał w swojej twórczości, urasta w jego malarstwie do rangi krainy wiecznej szczęśliwości.
O mieście swojego dzieciństwa nie zapomniał nigdy. Bywającego u niego w Krakowie w późniejszych latach kuzyna pytał niezmiennie, co słychać w Radomiu. Marzył, by przed śmiercią odwiedzić rodzinne strony, niestety, projekt ten nie doszedł do skutku. Ale także Radom pamiętał stale o jednym z najwybitniejszych swoich synów... Wyjątkowo postanowił uczcić, przypadające w 1925 roku, 50-lecie pracy twórczej Jacka Malczewskiego. 30 czerwca Rada Miejska Radomia podjęła uchwałę o zmianie nazwy ul. Warszawskiej na Malczewskiego właśnie i drugą, o ustanowieniu stypendium imienia malarza dla uczniów radomskich szkół średnich, którzy zechcą się dalej kształcić artystycznie. Radni zdecydowali też o zakupie jednego z dzieł zacnego jubilata, a o pomoc w wyborze zwracając się do samego mistrza. „A teraz, ponieważ Pan życzy sobie zakupić obraz mój, według mojej wskazówki, ode mnie więc radzę: albo tryptyk, który był w Warszawie na wystawie: „mój pogrzeb”, albo trzy ostatnie autoportrety nie skończone, albo oprawne jako tryptyk” - pisał w lipcu 1925 roku Jacek Malczewski do prezesa Rady Miejskiej Radomia. - „Miłoby było, gdyby zostały w Radomiu w Magistracie – miasto miałoby pamiątkę mojego wysiłku artysty – osobliwą i bardzo artystycznie pamiątkową”.
Wybór rajców padł na „Mój pogrzeb” i tak tryptyk z 1923 roku zapoczątkował kolekcję prac artysty w rodzinnym mieście, jeszcze za jego życia. Zgodnie z życzeniem malarza dzieło do wybuchu II wojny światowej wisiało w sali obrad rady miejskiej.
W 1946 tryptyk trafił do dopiero co utworzonego - w dawnej willi Kulczyckiego przy ul. Piłsudskiego 12 - Muzeum Miejskiego. W tym samym roku ówczesny Zarząd Miejski przekazał placówce „Autoportret”, a wkrótce dołączył do niego drugi, znacznie mniejszy, szkicowy „Autoportret na tle Wisły”, będący dotychczas w zbiorach radomskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego. - W 1960 muzeum nabyło najbardziej rozpoznawalne dzieło w naszych zbiorach, pracę o niezwykle wysokiej wartości artystycznej i fascynującym programie ikonograficznym. „Zatruta studnia z chimerą”, bo o tym obrazie mowa, powstała w 1905 roku – przypomina Paulina Szymalak-Bugajska. - Modelką, która pozowała do postaci chimery, jest Maria Kinga Balowa, muza i ukochana artysty. Miłość do Balowej Malczewski udokumentował na wielu swoich obrazach, malując jej portrety albo czyniąc z niej bohaterkę scen mitologicznych.
Do początku lat 70. ubiegłego wieku radomskie muzeum wzbogaciło się jeszcze o „Portret siostry artysty Bronisławy”, „Pieśń żałobną”, ukazującą kilkuletniego syna Jacka - Rafała grającego na wyimaginowanych skrzypcach martwemu skowronkowi, niewielkie studium do martyrologicznego obrazu „Na etapie” czy akwarelowy szkic przedstawiający jeźdźców „Apokalipsy”. W tym samym czasie w placówce znalazł się także portret Stanisława Czyczana, sekretarza Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie oraz niewielki „Pejzaż wiejski z dachami”.
- Dobra passa w pozyskiwaniu dzieł mistrza trwała również w drugiej połowie lat 70., kiedy do zbiorów trafiło dziewięć prac olejnych – zaznacza kierowniczka Działu Sztuki MJM. - Najcenniejszym nabytkiem, z 1977 roku, jest „Zatruta studnia z autoportretem” namalowana w roku 1916.
Aż 18 prac olejnych Jacka Malczewskiego trafiło do Radomia w latach 80. Wśród nich znalazło się pięć autoportretów artysty, w tym znakomity „Autoportret z Muzą” z 1908 roku, w którym scenerię tworzy – podobnie jak w „Zatrutej studni z chimerą” - ukochany przez Malczewskiego ogród na krakowskim Zwierzyńcu.
- Warto podkreślić, że jednocześnie z pracami olejnymi muzeum gromadziło prace w technice akwareli sepii, pasteli, a także rysunki wykonane tuszem i ołówkiem – mówi Paulina Szymalak-Bugajska. - W kolekcji znalazły się m.in. ćwiczebne martwe natury, sceny rodzajowe i historyzujące wizerunki młodych kobiet oraz prace zainspirowane zarówno tematyką mitologiczną, jak i twórczością narodowych wieszczów: Adama Mickiewicza i Juliusza Słowackiego. Jedyna grafika w naszych zbiorach przedstawia Stanisława Bryniarskiego, krakowskiego malarza, przyjaciela artysty.
Jacka Malczewskiego muzeum nie tylko kupowało. Bardzo ważne miejsce w kolekcji zajmują dary. Jak choćby trzy znakomite prace olejne podarowane radomskiej placówce przez Krzysztofa Malczewskiego – wnuka Jacka, a syna Rafała i jego żonę Krystynę w 2006 i 2007 roku. To „Portret Rafała z żoną”, „Głowa Chrystusa” i „Portret Rafała z gołąbkami”. - Dzięki staraniom wieloletniej kierowniczki Działu Sztuki - Zofii Katarzyny Posiadały państwo Malczewscy przekazali również 22 szkicowniki i kilkaset rysunków Rafała Malczewskiego i bogate archiwum rodzinne związane z oboma artystami – podkreśla obecna szefowa Działu Sztuki.
Z kolei Edward Kossoy urodzony w Radomiu w 1913 roku, a po wojnie mieszkający w Szwajcarii prawnik, publicysta i adwokat wspomagający MJM darami, przekazał też wczesny rysunek Jacka Malczewskiego przedstawiający „Mężczyznę z laską pasterską”.
- Dofinansowanie z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego z kolei pozwoliło nam w 2008 roku kupić niewielki, szkicowy obrazek z jednoznacznym podpisem autorskim: „Radom. Młodość moja”. To zdecydowany dowód pamięci i poniekąd hold złożony rodzinnemu miastu – mówi Paulina Szymalak-Bugajska.
Zakupy dzieł patrona są możliwe przede wszystkim dzięki wsparciu samorządu woj. mazowieckiego, który jest organizatorem Muzeum im. Jacka Malczewskiego. To dzięki zarządowi Mazowsza placówka mogła nabyć m.in. „Portret Zofii Atteslander” z 1900 roku, czy „Portret Karola Potkańskiego” z 1906 roku.
Malarstwo Jacka Malczewskiego, uzupełniane czasowo rysunkami, fotografiami i pamiątkami z kolekcji, można od 2004 roku oglądać na stałej wystawie poświęconej artyście.