Radomianie podeszli do tego spotkania bez kontuzjowanych Dejana Vincicia i Maksima Żygałowa. Słoweniec ciągle zmaga się z kontuzją łydki, której nabawił się w Katowicach. Natomiast Rosjanin od początku tygodnia narzekał na drobny uraz i sztab szkoleniowy postanowił nie ryzykować pogłębienia się tej kontuzji.
http://www.cozadzien.pl/sport/cerrad-czarni-radom-pge-skra-belchatow-relacja-live/54230
Mimo osłabień Cerrad Czarni kapitalnie rozpoczęli to spotkania. Radomianie w dwóch pierwszy setach zagrali koncertowo i wypunktowali grającą dobrą siatkówkę Skrę. W szeregach gospodarzy doskonałe zawody rozgrywał niemal cały zespół, a na duże słowa uznania zasługiwał Reto Giger, który udźwignął presję i w dwóch pierwszych partiach raz za razem posyłał dopieszczone piłki do swoich kolegów. Radomianie utrzymywali bardzo wysoką skuteczność w ataku i dokładali do tego punktową zagrywkę. To wszystko przełożyło się na wynik. Cerrad Czarni wygrali pierwszego seta 25:20, a drugiego 25:21.
http://www.cozadzien.pl/zdjecia/cerrad-czarni-radom-skra-belchatow/54272
W trzeciej partii Skra ruszyła do ataku. Goście prowadzili już 16:10, ale radomianie nie zamierzali się poddawać. Przy zagrywce Alena Pajenka gospodarze zniwelowali straty do zaledwie dwóch „oczek” (16:18) i wydawało się, że jeszcze powalczą o zwycięstwo w tym secie. Niestety w końcówce asem serwisowym popisał się Karol Kłos, a w naszych szeregach pojawiło się kilka prostych błędów i w efekcie radomianie przegrali tego seta 20:25. W czwartej partii bełchatowianie poszli za ciosem i wygrali 25:21, choć większość strat radomianie odrobili już, kiedy losy tego seta były niemal przesądzone. O losach meczu zadecydował tie-break, a w nim od początku klasą samą w sobie byli bełchatowianie. Skra prowadziła niemal od początku i pewnie wygrała tego seta 15:10, a całe spotkanie 3:2.
http://www.cozadzien.pl/sport/robert-prygiel-jest-wielki-niedosyt/54279
Najlepszym zawodnikiem tego pojedynku wybrany został przyjmujący PGE Skry Bełchatów – Milad Ebadipour. Irańczyk zapisał na swoim koncie 21 punktów. W naszych szeregach o trzy punkty więcej zdobył Michał Filip, a 19 „oczek” na swoim koncie zapisał Wojciech Żaliński. Co ciekawe radomski przyjmujący popisał się aż pięcioma asami serwisowymi.
Po tym spotkaniu Cerrad Czarni Radom w dalszym ciągu zajmują czwarte miejsce w tabeli PlusLigi. „Wojskowi” mają pięć punktów przewagi nad piątą Wartą Zawiercie, ale ta drużyna nie rozegrała jeszcze spotkania 23. kolejki. Radomianie są już niemal pewni awansu do fazy play-off, bowiem nad siódmym GKS-em Katowice mają już siedem punktów przewagi, a zespół ze Śląska może jeszcze wywalczyć dziewięć „oczek”. Kolejne spotkanie radomianie rozegrają w niedzielę, 10 marca o godz. 20.30, kiedy to na wyjeździe zmierzą się z liderem tabeli ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle.
Cerrad Czarni Radom – PGE Skra Bełchatów 2:3 (25:20, 25:21, 20:25, 21:25, 10:15)
Cerrad: Giger, Żaliński, Pajenk, Filip, Fornal, Huber, Ruciak (l) oraz Wasilewski (l), Rybicki, Kwasowski
Skra: Łomacz, Ebadipour, Kochanowski, Teppan, Katić, Kłos, Piechocki (l) oraz Droszyński, Orczyk, Wlazły