Radomianie do meczu ze zdobywcą Superpucharu Polski podeszli po niespodziewanym zwycięstwie w Szczecinie nad Kingiem. HydroTruck w ciągu 48 minut zdobył wtedy aż 112 punktów, a bohaterem całego 2. tygodnia Energa Basket Ligi wybrany został A. J. English. Niestety przeciwko Zastalowi trener Marek Popiołek nie mógł skorzystać z optymalnego zestawienia. Podczas niedzielnego treningu urazu stawu skokowego doznał Anthony Ireland i nie znalazł się w protokole meczowym. To nie był koniec osłabień, bo w zespole z Radomia zabrakło także Filipa Kraljevića.
https://www.cozadzien.pl/sport/koszykarz-hydrotrucku-radom-a-j-english-mvp-2-tygodnia-ebl/76061
W związku z tym znacząco zmieniła się wyjściowa piątka radomian., a m.in. od początku meczu szansę otrzymali: Filip Zegzuła i Paweł Dzierżak. Brak podstawowego rozgrywającego nie wybił z rytmu ambitnych gospodarzy, którzy od pierwszych minut toczyli wyrównany bój z podopiecznymi Olivera Vidina. Jeszcze w 9 minucie na świetlnej tablicy wyników był remis po 17, ale goście z Zielonej Góry w ostatnich 60 sekundach wypracowali sobie sześciopunktowe prowadzenie.
Drugą kwartę rzutem trzypunktowym otworzył Jarosław Zyskowski i Zastal wyszedł na najwyższe prowadzenie w meczu. W kolejnych fragmentach rywalizacji przeciwnicy radomian utrzymywali wypracowaną przewagę, a gospodarze wciąż zawodzili w rzutach z dystansu. O ile w Szczecinie HydroTruck w całym meczu trafił 19 „trójek”, tak po 19 minutach wtorkowej gry miał na koncie zaledwie jeden celny taki rzut! Mimo wszystko HydroTruck znalazł receptę na odrabianie strat, a czynił to przede wszystkim rzutami spod kosza i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 38:40.
https://www.cozadzien.pl/sport/wtorkowy-rywal-koszykarzy-hydrotrucku-radom-z-tzw-wagi-ciezkiej/76027
Dominacja gospodarzy nastąpiła tuż po zmianie stron. Wystarczyło siedem minut skutecznej gry, by o przerwę poprosił Vidin. Wówczas jego drużyna przegrywała 60:49. Przerwa nie wybiła radomian z rytmu, bo po dwóch celnych rzutach dystansowych Aleksandra Lewandowskiego i Englisha, było 66:50!
Za to pierwszych sześć oczek kluczowej ćwiartki padło łupem aktualnego wicemistrza Polski i dość szybko czas wziął Popiołek. Sam szkoleniowiec, jak i wspierający drużynę kibice, nie chcieli żeby powtórzyła się sytuacja z inauguracji sezonu z Czarnymi, gdy właśnie w ostatniej kwarcie miejscowy stracili przewagę i doznali porażki. Taki stan rzeczy nieco uspokoił English, trafiając ważne punkty po indywidualnej akcji. W 34 minucie mecz po raz kolejny przerwał Popiołek, bo HydroTruck miał tylko siedem oczek przewagi, a coraz swobodniej pod koszem czuł się m.in. Dragan Apić. Pamiętać należało także o tym, że miejscowi w tym pojedynku grali bez dwóch ważnych zawodników, co przekładało się na rotację. Jeszcze na 180 sekund przed końcem radomianie po trafieniu piłki do kosza przez Dzierżaka prowadzili 77:71, ale szybko trafieniem odpowiedział Zyskowski. Po celnym rzucie wolnym Apića mecz praktycznie rozpoczynał się od nowa, a do jego zakończenia pozostawało 90 sekund. Na szczęście spod kosza trafił Mike Moore i było 79:75. Amerykanin trafił także kolejny rzut, tym razem za „trzy” i kibice ostatnim fazom meczu przyglądali się na stojąco. Po kontrataku spudłował jednak Zegzuła, a bezlitosny okazał się Nemanja Nenadić, Po jego rzucie z dystansu był remis. Piłkę posiadali radomianie. Im na rozegranie akcji pozostało osiem sekund. Piłka trafiła do Englisha, ale ten nie trafił do kosza. Szansę na zwycięski rzut miał jeszcze Danilo Ostojić, ale i jego próba rzutu okazała się niecelna.
W dodatkowe pięć minut lepiej weszli goście, którzy prowadzili różnicą trzech punktów. Outsider nie zamierzał się poddawać, bo następne pięć oczek zdobył English, ale po trzypunktowym trafieniu Zyskowskiego było 87:88. To nie był koniec emocji. Trafił bowiem Moore, a na 40 sekund przed końcem także Branden Frazier. Ten sam zawodnik w ostatniej akcji Zastalu wykorzystał dwa wolne i było 92:89. Radomianie musieli więc odrobić straty, a mieli na to zaledwie dziewięć sekund. Czas wziął Popiołek, a po nim z dystansu nie wcelował Moore i to rywale cieszyli się z triumfu.
HydroTruck Radom – Enea Zatal BC Zielona Góra 89:92 po dogrywce.
Kwarty: 19:25, 19:15, 31:14, 12:27. 8:11 po dogrywce.
HydroTruck: Moore 22, English 17, Dzierżak 11, Ostojić 16, Zegzuła 9, Zalewski 0, Wall 2, Żmudzki 0, Lewandowski 12.
Enea Zastal: Zyskowski 16, Brembly 8, Apić 16, Frazier 17, Jospeh 10, Mazurczak 2, Sulima 2, Nenadić 15, Meier 6.